Sposób, w jaki państwo traktuje własnych obywateli nie jest wewnętrzną sprawą tego państwa - obowiązują pewne uniwersalne prawa człowieka. Co więcej, ciężkie i masowe naruszenia praw człowieka stanowią (nawet, jeżeli mają miejsce tylko w granicach jednego państwa) zagrożenie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, a to już upoważnia Radę Bezpieczeństwa do zajęcia się sprawą, w tym do posłużenia się kompetencjami z Rozdziału VII. Sytuacja komplikuje się, gdy w przypadku niemożności osiągnięcia jednomyślności stałych członków Rady Bezpieczeństwa, nie jest możliwa akcja ONZ. Można bronić tezy, że państwo, które masowo i ciężko narusza podstawowe prawa człowieka, traci ochronę wynikającą z prawa międzynarodowego, w tym prawo do poszanowania własnej integralności terytorialnej. Poza tym akcja w celu ochrony obcych obywateli nie ma na celu godzenia w “integralność terytorialną i niezawisłość polityczną” tego państwa, a zatem art. 2 ust. 4 nie ma w tym przypadku zastosowania. Ale z drugiej strony obecność obcych wojsk na terytorium państwa zawsze godzi w jego integralność terytorialną, niezależnie od intencji, jakie przyświecają interweniującemu państwu.Uzupełniające materiały do wykładów z prawa międzynarodowego s.242 - 243