Kilku leserów, których zwolniłem było bowiem żydowskiego pochodzenia. Niejaki Goldberg publicznie na sali odpraw zarzucił mi nawet, że jestem „zadeklarowanym antysemitą”. Żydów, którzy zostali zwolnieni było tylko czterech, a wszystkich, którzy trafili na zieloną trawkę za nieróbstwo trzydziestu kilku. Ten przydomek „antysemity” idzie za mną przez całe życie, ale jakoś nauczyłem się nie przywiązywać do tego wagi.Marek A.Koprowski, Sportowy komisarz