„Bandera był, zdaniem jego zwierzchników, profesjonalnym pracownikiem podziemia z terrorystyczną przeszłością i z bezwzględnymi wyobrażeniami o zasadach toczącej się gry…. typ bandyty, jeśli wolisz, z płomiennym patriotyzmem, który nadaje etyczne tło i usprawiedliwienie dla swego bandytyzmu. Ani lepszy ani gorszy od innych jego rodzaju...” – Richard Breitman, Norman J.W. Goda, Hitler’s Shadow: Nazi War Criminals, U.S. Intelligence, and the Cold War, s. 82.
Grzegorz Rossoliński-Liebe, Celebrating Fascism and War Criminality in Edmonton: The Political Myth and Cult of Stepan Bandera in Multicultural Canada, Kakanien Revisited, December 29, 2010, s. 4 wersja elektroniczna.
most.org.pl
zakorzenianie.most.org.pl
„II konferencja OUN(b) w kwietniu 1942 r. obwieściła: „Naszą politykę oprzemy na stworzeniu i wzmocnieniu naszych własnych, politycznych i militarnych sił rewolucyjnych i na niezależnej, ogólnoukraińskiej polityce walki rewolucyjnej”. Uznano niemożność podtrzymywania sojuszu z Niemcami, którzy „usiłują przekształcić Ukrainę w kolonię”. Proklamowano powrót do polityki opierania się na własnych siłach, jako że żaden imperializm nie może być sojusznikiem Ukrainy. Realistyczna ocena sytuacji zmuszała do szukania nowych sprzymierzeńców, których znajdowano tym razem w innych zniewolonych narodach. Myrosław Prokop pisał: „Wśród ich [Ukraińców – J.T.] naturalnych sojuszników są ciemiężone narody ZSRR i narody podbite przez Niemcy, a nawet sami Rosjanie”. Implikowało to także konieczność zmiany polityki wobec mniejszości narodowych na Ukrainie. Omelan Łohusz, konstatując izolację ruchu ukraińskiego od mniejszości i dostrzegając szowinizm części działaczy OUN, postulował zapewnienie opieki i równych praw wszystkim obywatelom Ukrainy bez względu na narodowość.” Jarosław TomasiewiczUkraiński ruch narodowy. Między faszyzmem a nacjonalkomunizmem.
„Uznano, że na III konferencji podjęto jedynie decyzję o tworzeniu silnych struktur partyzanckich nie podejmujących wszakże szerszej działalności bojowej i nastawionych na wystąpienie w „odpowiednim momencie”, natomiast decyzję o rozpoczęciu na szeroką skalę działań partyzanckich podjęto samodzielnie na Wołyniu łamiąc ustalenia III konferencji. Są różne możliwości wyjaśnienia takiej, a nie innej decyzji wołyńskich przywódców OUN. Pierwsza, to cicha umowa pomiędzy Kljaczkiwśkym i Szuchewyczem mająca na celu usunięcia Łebed’ia. Być może elementem planu zmiany na stanowisku prowidnyka był „bunt terenu”. Wysoce prawdopodobną jest teza, że decyzja o rozpoczęciu na szeroką skalę walki partyzanckiej i przeprowadzeniu antypolskiej akcji jest ściśle powiązana z dezercją policji ukraińskiej.(…) Według poczynionych ustaleń Dmytro Kljaczkiwśkyj rozpoczął na Wołyniu masową walkę partyzancką na własną rękę, bez konsultacji z Prowodem, łamiąc ustalenia konferencji. Taki przebieg wydarzeń zdają się potwierdzać informacje mówiące o podziale na „wołyniaków” i „hałyczan” do jakiego w następnych tygodniach doszło w szeregach OUN-B. Informacje z Wołynia o walce partyzanckiej i działaniach przeciwko Polakom nie wywołały początkowo w Galicji entuzjazmu, lecz odwrotnie ogromne zaniepokojenie. Potwierdzają to nawet meldunki polskiego wywiadu. Część banderowców uważała je za przedwczesne, powodujące jedynie niepotrzebny rozlew ukraińskiej krwi. Z kolei na Wołyniu zaczęło narastać niezadowolenie z postawy Galicji, z tego, że nie poszła drogą otwartej walki. Padały pytania, czemu galicyjscy działacze OUN pozwolili na wywiezienie tylu tysięcy osób na roboty do Niemiec.” Prokurator Instytutu Pamięci Narodowej Piotr Zając.
„W oparciu o przeprowadzone dowody za prawdopodobną uznano inną hipotezę, nie zmieniającą oceny prawnej zaistniałych wydarzeń, wyznaczającą natomiast nieco inny krąg osób za nie odpowiedzialnych. Według tej koncepcji decyzję o podjęciu działań przeciwko polskiej ludności podjęło kierownictwo OUN-B na Wołyniu samodzielnie bez zgody Centralnego Prowidu OUN. W dniach 17–23 lutego 1943 r. odbyła się III konferencja OUN w wiosce Tereberze lub Wałujky w pobliżu Oleska w obwodzie lwowskim. Wzięli w niej udział między innymi Mykoła Łebed’, Roman Szuchewycz, Wasyl Ochrymowycz, „Harmasz” (NN), Dmytro Majiwśkyj „Kosar”, Zinowij Matła „Taras”, Roman Krawczuk „Petro”, Mychajło Stepaniak „Serhij” oraz Dmytro Kljaczkiwskyj. W trakcie obrad wyraźnie zarysowało się niezadowolenie części przywódców OUN z pełniącego obowiązki prowidnyka OUN Mykoły Łebed’ia. Szczególnie było to widoczne wśród oficerów z byłego batalionu „Nachtigall”. Doprowadziło to w kwietniu 1943 r. do rezygnacji Łebed’ia. O fakcie tym poinformowano członków OUN w specjalnym oświadczeniu wydanym w dniu 13 maja. Władzę nad OUN objął wówczas triumwirat w składzie Zinowij Matła, Dmytro Majiwśkyj i Roman Szuchewycz. W czasie dyskusji na konferencji, część z delegatów opowiadała się za jak najszybszym rozpoczęciem walki z Niemcami. Stepaniak zaproponował nawet rozpoczęcie powstania przeciwko Niemcom i uwolnienie Ukrainy spod okupacji przed nadejściem Armii Czerwonej. Z drugiej strony delegaci podkreślali konieczność walki OUN z Sowietami i Polakami. To na nich jako na największych wrogów Ukrainy wskazywali m.in. Roman Szuchewycz i Dmytro Kljaczkiwśkyj. Do chwili obecnej nie zdołano odnaleźć żadnego dokumentu ani uzyskać innego dowodu wskazującego, że w trakcie konferencji podjęto jakieś wiążące decyzje, co do losu Polaków ani nawet o rozpoczęciu na Wołyniu walki partyzanckiej na większą skalę. Co nie oznacza, ze takich dokumentów nie ma.” Prokurator Instytutu Pamięci Narodowej Piotr Zając.
RyszardR.TorzeckiRyszardR., Polacy i Ukraińcy. Sprawa ukraińska w czasie II wojny światowej na terenie II Rzeczypospolitej, Warszawa: PWN, 1993, s. 176, ISBN 83-01-11126-7, OCLC69487078.