W armii Wielkiego Księstwa Artykuły dla wojska na leżach wydane w 1564 przez starostę żmudzkiego Jana Chodkiewicza (Artykuł 7), zakaz powtarzano w późniejszych regulacjach. Artykuły Jana Zamoyskiego z 1593 głosiły „29. Powabiania na pojedynki nie mają czynić; jeśliby więc jeden od drugiego był w czym ukrzywdzony, ma to odnieść rotmistrzowi, a byłaby jaka krzywda wielka hetmanowi. 30. Kto zwadę uczyni, wedle rozsądku hetmańskiego karan ma być, jeśli zabije, ma tracić gardło, jeśli broni dobędzie, rękę, a tym barziej o jeśli przy rotmistrzu albo przy poruczniku tak na staniu [postoju], jako w ciągnieniu albo w obozie to uczyni, co będzie na uważeniu i rozsądku hetmańskim (cyt. za: Stanisław KutrzebaPolskie ustawy i artykuły wojskowe: od XV do XVIII wieku s. 121 i 345). Powtórzono to w uchwale sejmu z 26 lutego 1609 Artykuły wojenne hetmańskie authoritate sejmu aprobowane anni 1609 (Volumina Legum t. 2 s. 478nn f. 1695nn) w artykułach XXX i XXXI.
Pewnym wyjątkiem w wojsku litewskim było odbycie pojedynku za zgodą hetmana, na co zezwalał Statut litewski (loc. cit.), innowację taką prawo koronne odrzucało. Karane było także tolerowanie cudzego pojedynku przez zachowanie bierności. „Artykuły wojenne” hetmana Krzysztofa Radziwiłła z 1635 stanowiły: 48 Wyzywający i wyzwany na pojedynek, jeśliby nań poszli, oba wedle wole hetmańskiej srogo będą karani, bądźby to w obozie bądź umyślnie na to z obozu wyjachawszy uczynić chcieli. A ktoby dwóch pojedynkujących się abo na pojedynek idących nie rozwiódł [rozdzielił], mogąc to uczynić, a przynajmniej towarzystwa na rozdjęcie nie zawołał [nie wezwał w tym celu towarzyszy broni], taki jakoby sam eksces popełnił, sądzony będzie. 49. A starszy [dowódca] albo ten co strażą zawiaduje, jeśliby wiedząc o pojedynku, dozwolił dwiema na pojedynek wynieść, garło traci. (Kutrzeba op. cit. s. 243n).