"Personel latający i techniczny składający się z żołnierzy obcych narodowości pragnął szybko opuścić stanowiska. Nie wahano się też użyć do ucieczki zgromadzony tu sprzęt. Na lotnisku było zgromadzone około pięćdziesiąt samolotów. Najwięcej (34 szt.) to szkolne płatowce o stukonnych silnikach Brandenburg B. I. Pozostałe samoloty o zwiększonej mocy silnika to głównie płatowce wywiadowcze Oeffag C.II. Było też kilka samolotów typu Albatros BI i B. II, a także Lohner C BII. W nocy z 30 na 31 października 1918 roku austriaccy żołnierze przeczuwając ostateczne załamanie się CK armii rzucili się na magazyny. Personel latający z kolei próbował uciec na samolotach do Austrii. W tej sytuacji kapitan Florer stając na czele garstki oddanych mu Polaków udaremnił uruchomienie samolotów, a także przeszkodził w zniszczeniu i rabunku poaustriackiego mienia pozostawionego na lotnisku." Patrz [2].